Cichopek odzyskała tożsamość

16/12/2018

Mówi o sobie, że jest niska - ale temperamentna. Kiedy trzeba, potrafi tupnąć nóżką. Przez wiele lat Katarzyna Cichopek kojarzona była z jedną rolą. Tożsamość odzyskała za sprawą programu tanecznego, po udziale w którym przestała być dla widzów tylko serialową Kingą Zduńską. Poznała też co to hejt i do czego zdolni są paparazzi. W pewnym momencie swojego życia - pod okiem ekspertów zdecydowała się na napisanie książki.

Cichopek_ książka_Jola Babij

Kiedy producenci telewizyjni organizowali casting do polskiego serialu „Boża podszewka”, Katarzyna Cichopek była trzynastoletnią trzpiotką i właśnie zaczynała swoją przygodę w ognisku teatralnym w Warszawie pod okiem państwa Machulskich. Nie wszyscy wiedzą, ale… wygrała ten casting.

- W myślach już podbijałam Hollywood. Taka byłam z siebie dumna! Rodzice podpisali z producentami umowę, ucharakteryzowano mnie i stanęłam na planie. Zazwyczaj jest tak, że do filmów i seriali obsadę wybierają drudzy reżyserzy, są tak zwanymi reżyserami castingowymi. Nie inaczej było tym razem. Kiedy już w pełnej charakteryzacji pojawiłam się na zdjęciach, zostałam przedstawiona głównej pani reżyser. Ta zawyrokowała: „Ona? Przecież ona jest za gruba i za bardzo rozwinięta jak na trzynastolatkę. Nie ma mowy!”.  To było moje pierwsze zderzenie z show biznesem.

(...trwa pobieranie tekstu...)

 

opr. Jola Babij/ Media Production JB, foto: Adam Staśkiewicz